Geoblog.pl    ramin    Podróże    Asia to go    8 sierpnia
Zwiń mapę
2010
08
sie

8 sierpnia

 
Rosja
Rosja, Listvyanka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5983 km
 
Pogoda zdecydowanie lepsza niż dnia poprzedniego gdzie czasem lało i było wietrznie. Plan na dzisiaj - Bajkał. A konkretniej miejscowość Listwianka przy Bajkale. Dzień jednak zaczął się od wspólnego stwierdzenia, że przez noc znacząco ubyło wody z naszej mineralnej. Po gruntownym śledztwie i zeznaniu Adama, który był świadkiem kradzieży, okazało się, że to wina naszych dwóch małych współlokatorek. Jak zeznał: "widziałem jak zapierdalały na tych małych wietnamskich nóżkach i podpierdalały wodę". Ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu dalsze postępowanie zostało umorzone

Naszym przewodnikiem na dzisiaj była Tania - 19 letnia mieszkanka Irkucka, która od roku studiuje filologię Japońską na tym samym uniwersytecie co Alina. Pomimo pewnych problemów językowych bardzo sympatyczna i otwarta.
Zapakowaliśmy się do minibusa i jazda. Kierowca jak każdy Rosjanin za kółkiem grzał ile fabryka dała (to w sumie dobrze, bo gruba Rosjanka siedząca przede mną miażdzyła mi stopy, także ich nie czułem wychodząc z samochodu). Po wyjściu spotkaliśmy naszych znajomych z pociągu - Miszę i Monikę. Jednak nie zabawiliśmy z nimi długo, ponieważ my chcieliśmy najpierw coś zjeść. Tania zaproponowała nam knajpę znajomego jej ojca, gdzie obiecała nam "ceny specjalne". Nie wspomniała jednak o tym, że tak właściwie wszystko będzie za darmo. Po sutym obiedzie przyszedł czas na kąpiel w Bajkale.

Zmiana ciuchów na slipy i dawaj. Szybki bieg, skok, 4 machnięcia Kraulem, scyzoryk, żabka i na 4 metrach orientuje się, że przeskoczyłem 2 fazy wychłodzenia i zaraz będę w trzeciej. Ręce i nogi zaczęły drętwieć, łydki palić a tutaj trzeba drałować 15 metrów (!) do brzegu. Jeżeli w slangu nurkowym mówi się, że temperatura wody w Zakrzówku jest na 3 cm to tutaj jaja musiałby się schować do dupy. DiCaprio w Titanic'u miał faktycznie przesrane - Winslet mogłaby się posunąć trochę na tych drzwiach to i on by się zmieścił. Samolubna ździra. Ogólny czas pobytu pod wodą - niespełna 30 sekund, ale wrażenia niezapomniane. Pomimo braku maski woda tak przejrzysta, że można kamienie liczyć na dnie.

Następnie oglądaliśmy z betonowego molo rybki nie loty (miały skrzydła, ale latać nie chciały), by w końcu skończyć na 10 minutowym rejsie motorówką. Kierowca był przekonujący. Śmierdział alkoholem, palił szluga wlewając benzynę z kanistra do baku, a podczas rejsu wyciągnął ze stacyjki jakiś przewód. Nie rozpoznawszy do czego służy, wyrzucił. No i słuchał głośno rosyjskiego techno, także spełniał wszelkie wymogi by być naszym kierowcą. Z Listwianki wróciliśmy koło 22 po drodze rozstając się z Tanią. Wracając na piechotę zniesmaczyła nas młoda dziewczyna w plecaku Alpinusa, która spluwała co chwilę do każdego śmietnika. Domniemaliśmy, po logo na plecaku, że to Polka, jednak postanowiliśmy to sprawdzić rzucając: - "kurwa, daleko do tego hostelu jeszcze?" - "No kawałek kurwa". Brak reakcji. Jednak Rosjanka.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 64 wpisy64 29 komentarzy29 545 zdjęć545 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
13.08.2012 - 23.09.2012
 
 
30.07.2010 - 21.08.2010